Jak pozycjonować stronę w PHP? Przykład

Zaprojektowanie i stworzenie strony to dopiero początek. Tak naprawdę możesz mieć najpiękniejszą stronę na świecie, która dostarcza doskonałej funkcjonalności a i tak nie zdobędzie popularności.

Dlaczego?

Zobacz.

Jeśli nikt nie dowie się o Twojej stronie, w jaki sposób miałaby przyciągnąć nowych odwiedzających?

Z dnia na dzień powstaje tysiące nowych stron. Internet stał się ogromnym zsypem, do którego wpada wszystko, co tylko ma z nim połączenie. Niemal każda strona zaczyna z tej samej pozycji. Z samego dna zsypu, poniżej którego znajdują się tylko strony pogrzebane w ziemi przez filtr Google.

Innymi słowy…

Cholernie ciężko jest wspiąć się na poziom, do którego dociera światło. Poprzez światło rozumiem umocnienie pozycji w wyszukiwarkach i zdobycie kilkuset odwiedzin dziennie. Wtedy strona może zaczerpnąć świeżego powietrza i powoli zacząć przynosić satysfakcję jej właścicielowi.

Myślę, że nie przesadzę twierdząc, że 95% stron nigdy nie osiąga takiego poziomu. Ich prezencja w sieci jest znikoma.

Zatem, co zrobić, żeby się pokazać ludziom?

Zacznij pozycjonować swoją stronę.

Zapytasz zapewne, jak to zrobić.

Usiądź wygodnie w fotelu i czytaj dalej. Zaraz się dowiesz. Ostrzegam jednak, kosztuje to sporo pracy.

Jak pozycjonować stronę? Poradnik od zera do TOP10

Być może wiesz, prowadzę osobnego bloga o rozwoju osobistym. Po napisaniu kilkunastu postów, minął początkowy entuzjazm.

Produkowałem się jak oszalały, ale nikt tego nie czytał. Stronę odwiedzało kilka osób dziennie. Mimo dokładania starań, wybierania bardzo stylowych zdjęć i pisania na temat. Czułem się zdruzgotany.

Wtedy natknąłem się na blog Backlinko.com. Po zapoznaniu się z zawartymi tam materiałami stwierdziłem, że tego właśnie szukam. Bardzo rzeczowe case study i tutoriale odnośnie moralnego pozycjonowania stron.

Postanowiłem wziąć na tapetę jeden z dostępnych tam tutoriali na temat wybierania słów kluczowych. Po tym kolejny i kolejny. Tak oto stworzyłem od nowa tekst „Jak radzić sobie ze stresem – 33 sposoby na stres”. To był strzał w dziesiątkę. Dziś ten jeden post generuje u mnie 92% całego ruchu na blogu.

Wybiłem się do TOP5 pod bardzo konkurencyjne hasła jak 'jak sobie radzić ze stresem’, 'sposoby na stres’, 'jak radzić sobie ze stresem’ itp.

Pokażę Ci krok po kroku, jak tego dokonałem.

Kwestia kluczowa w pozycjonowaniu – słowa kluczowe

To niekwestionowany nr 1 od czasów pierwszych pozycjonerów. Zapamiętaj tę zasadę:

To, pod co się pozycjonujesz jest nieskończenie bardziej ważne od tego, jak się pozycjonujesz.

Możesz mieć najnowsze i najdroższe narzędzia dostępne na rynku. Możesz wydać mnóstwo kasy na materiały sponsorowane, linki reklamowe i artykuły.

Jednak efekt będzie mizerny. A prawdziwym efektem pozycjonowania powinna być zawsze sprzedaż. Nie ilość odwiedzin, a ilość sprzedaży. Dlatego tak ważne jest, by wybierać słowa jak najlepiej konwertujące.

Konwertuje? Czyli…

Stopień konwersji to stosunek liczby zrobionych zakupów / wykonanych akcji do ilości wszystkich wejść. Podawany zazwyczaj w procentach. Przykładowo, na 100 osób, które odwiedziły moją stronę, dwie zapisały się do newslettera. Wynika z tego, że stopień konwersji dla zapisu do newslettera wynosi 2% (2 ze 100).

Im wyższy wskaźnik konwersji, tym większe korzyści z tej samej liczby odwiedzin. Słowa dobrze konwertujące umożliwiają osiągnięcie zysków nawet przy stosunkowo skromnej ilości odwiedzin.

Podam przykład

Aga prowadzi agencję turystyczną i chce sprzedawać wycieczki do Włoch. Słowa bardzo generalne, które są powiązane z jej działalnością to: „wczasy, wycieczki, Włochy”. Są to stwierdzenia tak ogólne, że jest bardzo niewielka szansa, że osoba wpisująca 'wycieczka’ będzie zainteresowana akurat Włochami. Pod takie słowa jest bardzo ciężko wybić się do TOP5, a konwertują bardzo słabo. Musiałaby wydać sporo pieniędzy, by pojawić się na pierwszej stronie wyników, co i tak nie gwarantowałoby jej sprzedaży.

Teraz wybierzmy bardziej zbliżone słowa, które są wpisywane znacznie rzadziej, lecz jasno określają zainteresowanie ofertą.

„wczasy we Włoszech, wycieczki do Włoch, wakacje we Włoszech”. Takie doprecyzowanie jasno mówi o intencjach szukającego. Te słowa będą konwertowały znacznie lepiej.

Jednak nie najlepiej…

To, że ktoś szuka informacji o wczasach czy wycieczkach do Włoch nie oznacza, że sam się tam wybiera. Może po prostu chcieć poczytać o atrakcjach, sprawdzić możliwości.

Prawdziwa perełka pojawia się w momencie dodania słowa akcji do szukanem frazy. Słowa akcji stwierdzają bardzo jednoznacznie o co chodzi gościowi.

Przykład:

„rezerwacja wczasów we Włoszech, tania wycieczka do Włoch, wakacje we Włoszech last minute”. To bardzo precyzyjnie określone oczekiwania. Jeśli Adze uda się wypozycjonować swoją stronę pod te hasła, ma duże szanse na sukces.

Załóżmy, że z tych ostatnich Aga uzbiera 500 odwiedzin. Jednak, przy konwersji rzędu 2% sprzeda 10 wycieczek. To dlatego bardzo precyzyjne słowa kluczowe mają tak wysokie ceny w Google AdWords.

Jak sprawdzić, czy dane słowa konwertują?

Najlepsza i najszybsza droga – Google AdWords.

Niestety, najbardziej kosztowna. Jednak jej pozostałe zalety rekompensują kilkaset zł, które trzeba wydać.

Po początkowej burzy mózgów i odrzuceniu zbyt ogólnych słów pozostaje nam założyć kampanię uwzględniając wytypowane słowa kluczowe. Ilość wejść rzędu 200 daje sensowne wyniki.

Jeśli z 200 osób nie uzyskasz żadnej akcji, to jest wyraźny znak, że trzeba poszukać czegoś innego.

Pamiętaj, że przyczyną niskiej konwersji może być również jakość Twojej strony internetowej! Odwiedziny nawet z najlepszych słów spełzną na niczym, jeśli Twoja strona jest do kitu i nie wzbudza zaufania. Dlatego przed pozycjonowaniem zadbaj o jej wizerunek.

W dobrej książce Angusa McLeoda „Marketing Internetowy w Praktyce” czytamy, że:

Zasadniczą sprawą jest wiarygodność – Najbardziej profesjonalnie zaprojektowana witryna nie będzie skutecznie sprzedawać, jeśli Twoi potencjalni klienci nie będą Ci ufać.

Główną zaletą Google AdWords jest możliwość przetestowania każdego słowa kluczowego nawet z zupełnie świeżą stroną.

Gdy już wstępnie upewnisz się, że te słowa dadzą radę, przygotuj pod nie odpowiednią zawartość.

Nie ma sensu zgadywać, co będzie przemawiać do Twoich przyszłych odwiedzających. Po prostu to sprawdź.

Jak?

Wpisz to słowo w Google i zobacz wyniki.

Przeanalizuj pierwsze 6-7 stron. Co jest w nich podobne. Czym przyciągają uwagę ludzi. Na czym skupia się ich treść.

Teraz zaczyna się prawdziwe show. Przygotuj coś lepszego!

Wracając do mojego przykładu z artykułem o radzeniu sobie ze stresem. Zobaczyłem, że większość stron opierała swoją treść o wylistowane zasady i porady dotyczące walki ze stresem, uzupełnione o krótkie opisy.

Pierwszy wynik przedstawiał 8 sposobów radzenia sobie ze stresem.

Pierwsza możliwość, która przeszła mi przez myśl, to zwiększenie liczby sposobów. Stworzyłem zatem listę 33 sposobów radzenia sobie ze stresem. Skoro ludzie doceniają 8 sposobów, tym bardziej ucieszą ich aż 33 sposoby. Poprawiłem czytelność i opisy. Nie ukrywam, że pracowałem dość długo nad ukończeniem tego tekstu. Zbierałem materiały z wielu zagranicznych stron, by w końcu ukończyć wszystkie 33 sposoby.

Teraz wpis pozycjonuje się naprawdę dobrze, a odwiedziny rosną z tygodnia na tydzień.

Oczywiście, sama publikacja posta nie sprawi, że będzie on pozycjonował się sam. Algorytm Google jest bardzo zaawansowany, jednak nie jest człowiekiem. Nie potrafi ocenić, czy to co piszesz, jest wartościowe. Musisz zacząć promować swój wpis na innych stronach, by dać Googlowi element wiarygodności. O tym jednak w kolejnym poradniku.

Zagraniczne SEO w polskich realiach

Największe problemy napotkałem w adaptowaniu zagranicznych metod w polskich realiach.

Wszystkie te strony typu backlinko.com, quicksprout.com czy conversionxl.com są naprawdę bardzo bogatym źródłem wiedzy.

Nawet nie korzystając z ich płatnych szkoleń, można wynieść wiele dla siebie. Wszystkie mają jednak jedną istotną wadę.

Są przeznaczone na rynek globalny – anglojęzyczny.

Wartości, do których odnoszą się autorzy, źródła które podają, są aktualne jedynie dla stron globalnych. Napotykam pewne problem przy przenoszeniu ich metod na rynek polskojęzyczny.

Podam pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy:

QUORA.COMzgarnia ogromny ruch, a ludzie toczą na niej naprawdę merytoryczne dyskusje na niemal każdy możliwy temat.

W Polsce niestety nie mamy odpowiednika. Polski startup Wisdio.com próbował wejść na nasz rodzimy rynek z produktem podobnym do Quory, jednak nie złapał wystarczającej trakcji. Czyżby Polacy nie lubili zadawać pytań?

Na anglojęzycznych blogach wyczytać można całe tutoriale jak pozyskać 20 000 odwiedzin miesięcznie z samego zamieszczania odpowiedzi na Quorze. Mając jednak polską stronę, musisz obejść się smakiem.

Kolejny przykład: rozmiar blogosfery.

Bardzo popularnym tematem w dzisiejszym świecie White Hat SEO jest Guest Posting (wpisy gościnne).

Próbowałem tego podejścia i z zawodem muszę stwierdzić, że w Polsce brakuje dobrych, ciekawych blogów! Są tematy, jak kuchnia i moda, gdzie jest ich naprawdę dużo. Jednak już w bardziej niszowych tematykach dobrego bloga ze świeczką szukać! A co w wypadku, gdy tutorial zaleca wysłanie maila do 100 blogerów w Twojej branży!? Skoro znalezienie 5 przyzwoitych to ogromny wyczyn.

Następny: Twitter. SlideShare. Pinterest.

W Polsce Twitter jest strasznie zaniedbany. Jest kilku guru social media, którzy mogą się pochwalić ogromną ilością Followersów (jak np. Paweł Tkaczyk z 125 000 podążających), jednak większość przeciętniaków na Twitterze nie istnieje. Podczas gdy w Stanach spora część komunikacji odbywa się właśnie na Twitterze. Mnóstwo ludzi śledzi firmy oraz swoich idoli na Twitterze, gdzie zawsze znajdzie najważniejsze informacje i linki.

Ze SlideSharem i Pinterestem jest dokładnie ta sama historia. Mało kto z nas w ogóle wie, że te serwisy istnieją. Podczas gdy na rynku globalnym zgarniają setki milionów odwiedzin miesięcznie. Zgodnie z SimilarWeb.comdla SlideShare.net to ok. 180 mln odwiedzin/miesiąc a dla Pinteresta aż 704 miliony!

Dlaczego Polacy nie wykorzystują tych możliwości?

Nie wiem.

Jednak fakty dla pozycjonera są jasne. Trzeba próbować czegoś innego.

Podsumowując

Pozycjonowanie nie jest trudne – jest czasochłonne. Owocuje jedynie dla wytrwałych i upartych.

Ta część poradnika poświęcona jest przygotowaniu tekstu pod późniejsze pozycjonowanie. Artykułu, który trafi do Twoich czytelników i zostanie ciepło przyjęty.

W kolejnych częściach dowiesz się, jakie słowa kluczowe wybrać, by osiągnąć maksymalne efekty w pozycjonowaniu i skąd czerpać bezpieczne linki.

Pozycjonowanie lokalne (targetowane na Polskę) i globalne różnią się od siebie.

Z jednej strony globalnie spotykamy znacznie większą konkurencję, z drugiej mnóstwo dodatkowych narzędzi, które ułatwiają pozycjonowanie.

Jeśli interesuje Cię pozycjonowanie jako jedna z metod marketingu Twojej strony, koniecznie odwiedź KuchniaSEO.PL i sprawdź, jak możemy Ci pomóc.